top of page

Od gołębia do adopcji

Tego dnia było pochmurno, ale deszcz nie padał. Janek niecierpliwił się bo bardzo chciał pokazać Zosi swoją najnowszą monetę.

O monetach rozmawiali nieustannie. Były dla niego cenne; łączyły go z dziadkiem oraz pasją do historii. Janek lubił historię.


Gdy Zosia przyszła ze swoimi torbami, przywitał ją swoim rysunkiem. Wykonał go specjalnie dla niej. Bo Zosia dawała mu czas, przestrzeń. Zosia szanowała jego sekrety. Mógł się z nią bawić, grać i rozmawiać w spokoju, bez konieczności zabiegania o jej uwagę. I co ważniejsze, wiedział, że może przy niej być sobą i nie musi walczyć o swoje.


Janek widywał Zosię raz w tygodniu, przez jedną godzinę. Była to jedna z ważniejszych godzin w jego obecnym życiu.


JAK GOŁĄB DOPROWADZIŁ DO ZWIERZEŃ


ree

Tamtego dnia Janek znowu chciał pograć w piłkę, ale Zosia czuła, że był już gotowy by dotknąć tematu adopcji. Janek nie lubił rozmawiać o sobie. Miał również liczne strategie by o sobie nie myśleć, by nie czuć swojego ciała, unikać refleksji na temat swój, rodziny czy relacji z innymi.


Zaproponował wyjście na podwórko. To oznaczało chęć uniknięcia trudnych tematów, schowania się za piłką i stworzenia sobie przestrzeni, w której miał kontrolę nad własnymi wyborami i moc aranżowania czasu po szkole.


Na wielu monetach, które pokazał Zosi, wygrawerowane były ptaki. Janek lubił ptaki. Zamiast przynieść piłkę, zaciągnął Zosię do karmnika, który właśnie skończył dekorować. Bo Janek dbał o naturę, o zwierzęta, rośliny. Dobrze czuł się w ich towarzystwie.

I wtedy, gdy podziwiali kolejne oznaki pięknej natury, usłyszał gruchanie gołębia.


Gołąb ów przejął jego uwagę całkowicie. Gołąb pokierował ciałem, umysłem i emocjami Janka w taki sposób, że ten zatracił się w świecie gołębia.


Chwila ta trwała jakiś czas. A najpiękniejsze było to, że dzielił ją z Zosią, która była dla niego jedyną osobą, która miała dla niego czas.


Po spotkaniu z gołębiem wrócili do domu, do monet i do zdjęć z jego wczesnego dzieciństwa. To był moment, gdy Janek wspomniał o adopcji.

Tak jak on zaadoptował gołębia, którego dokarmiał, którego obserwował i o którego się troszczył, tak ona dawno temu też został zaadoptowany przez swoich obecnych rodziców.


Gołąb był wolny. A Janek był jego opiekunem.

Janek był wolny. A jego rodzicy troszczyli się o niego.




ADOPCJA ZAWSZE WYWOŁUJE TRUDNE EMOCJE


Bycie w opiece socjalnej lub w adopcji jest dla każdego trudnym doświadczeniem. Nie ma tu sytuacji, w której jest się silnym, szczęśliwym i wszystko zupełnie gra.


Pracując z dzieciakami, które są albo w procesie adopcyjnym albo już w nowych rodzinach, czy wciąż w rodzinach zastępczych; widzę jak mur bezpieczeństwa chroni każdą z tych osób.


Mur, który nie pozwoli nikomu się do nich zbliżyć i nikomu nie pozwoli ich zranić, ponownie zostawić, porzucić, czy nie chcieć.


Doświadczenie bycia częścią systemu jest traumą, z którą każda z tych osób żyje przez całe życie. Niektórzy mają to szczęście, że jeszcze we wczesnym wieku, mogą się z tym tematem uporać przy pomocy specjalisty.

Ale na pewno nie dzieje się tak poprzez rozmowę...


Wyobraź sobie, że zaczyna do Ciebie przychodzić jakaś obca osoba i masz się przed nią otworzyć i zacząć opowiadać o tym, że nikt Cię nie chciał, więc Cię wzięli do adopcji. Byłeś mały, niewinny, słodki, to Ciebie wybrali i zaadoptowali.
Miałeś szczęście, inni wciąż czekają. Mają pecha...

Tak to sobie wyobrażasz?

Mam nadzieję, że nie....


Praca psychoterapeutyczna z osobą, która przeszła przez system adopcyjny trwa najczęściej długo i koncentruje się na odtworzeniu umiejętności zaufania, stawiania zdrowych granic i zbudowania bezpiecznego przywiązania.

Bo nawiązanie więzi, bliskości z kimkolwiek jest początkowo niemal niemożliwe, a jednocześnie niezbędne by móc szczęśliwie i zdrowo żyć.


Psychoterapia, której podstawą jest relacja z pacjentem jest najlepszą formą pracy.


Taki rodzaj psychoterapii nie skupia się na rozwiązaniu problemu, na zbudowaniu serii nowych strategii tylko na odbudowaniu więzi ze sobą i z drugim człowiekiem.


Więzi, która została pierwotnie zupełnie zerwana.


Takiej więzi nie zbuduje się sztucznością, ani technikami.

Aby ją odbudować, trzeba być człowiekiem.

Trzeba być człowiekiem z zapasami empatii i współczucia oraz wielkim workiem na śmieci. Bo w nim można powoli zostawiać części zbroi, jaką każdy młody człowiek sobie zbudował by przetrwać.


Taką więź buduje się wraz z porami roku, dnia. Tworzy się wokół pasji młodego człowieka, jego lęków, niepewności ale i wielkich sekretów, tych, których psychoterapeuta nigdy nie wyjawi. Bo takie jest jego zadanie. Przyjąć i nie wydać. Bo teraz więź ma być zdrowa, bazować na zaufaniu i pewności, że te sekrety są naprawdę cenne i zasługują na milczenie.

Dlatego najpierw Zosia zbudowała z Jankiem więź, by teraz on, młody chłopiec poczuł gotowość do wspomnienia o adopcji. Gołąb był jego symbolicznym obiektem przejściowym, o którym wspominał DW Winnicott.


Temat, który zawsze mu przypominał o tym, że z jakiś powodów nie wychowywali go jego biologiczni rodzice. Temat, który wzbudzał miliony pytań i niepewności, aż wreszcie temat, który wyparł tak bardzo, że nigdy, przenigdy nie myślał o sobie.


Gołąb pozwolił mu wrócić do tego kim był. Zosia była odpowiednia osobą, z którą mógł ten temat przepracować.



ree

NA CZYM POLEGA PRACA DRAMATERAPEUTY Z PACJENTEM W PROCESIE ADOPCYJNYM


  • Konieczność wejścia na drogę systemu opiekuńczego i adopcji jest traumą. I z nią trzeba pracować, ale każdy praktyk wie, że z traumą się nie pracuje od razu.

    Najpierw trzeba odbudować więź.


    Odbydowanie więzi polega na przejściu przez wszystkie etapy życia i uzupełnienie braków, wypełnienie luk, zrównoważenie doświadczenia, które było z natury swojej niezdrowe.


  • Zaufanie jest tu kluczowe, ale kiedy mamy naderwane podstawowe poczucie bezpieczeństwa związane z odcięciem od rodziców - wtedy nic nie jest tak ważne jak zbudowanie nowego zaufania, i wzmocnienie go w aktualnym doświadczeniu życia.


  • Budując bezpieczeńśtwo i zaufanie, małymi krokami poznajemy się wzajemnie i dowiadujemy się jakich strategii przetrwania użył młody człowiek w swoim życiu. Musimy je poznać, bo będziemy z nimi pracować później.


  • Następnie ważnym aspektem jest powrót do budowania poczucia ważności, przynależności i pewności siebie.

    Gdy zbudujemy silną podstawę, na której w chwilach beznadziei i rezygnacji, nasz młody człowiek może się oprzeć, wtedy jest czas na pracę z traumą, odrzuceniem, porzuceniem itd.


Pracując jako dramaterapeuta z moimi pacjentami widzę jak trudno im jest zaufać. To jest ta sfera, która najczęściej zajmuje najwięcej czasu. Ale kiedy młody człowiek doświadczy takiego stanu bezpieczeństwa, że w naturalny sposób sam obala własny mur - zaczyna łapać oddech i wtedy jest czas na tworzenie nowego życia.


JAK SOBIE RADZIĆ Z TRAUMĄ ADOPCYJNĄ W ŻYCIU DOROSŁYM?


Jeśli takiego szczęścia nie było, jeśli w młodości nikt nie oferował wsparcia i nie pomógł odbudować zdrowej relacji ze sobą i innymi, wtedy trauma ciągnie się przez całe życie.

Chyba, że jako dorośli podejmujemy decyzję o uzdrowieniu tej sfery własnego życia.


Wtedy dokładnie ten sam rodzaj terapii, czyli opartej na relacji, w której centrum jest sam pacjent - jest odpowiednim miejscem spotkania i pracy.


Nie warto nieść przez całe życie cierpienia związanego z porzuceniem, oddaniem lub innymi przekonaniami i emocjami, które podświadomie kierują życiem człowieka adoptowanego.

Można się z tym rozprawić bo psychoterapeuta ma zapasy współczucia i empatii oraz ów wielki kosz na śmieci.


W dorosłości, bowiem, pewne reakcje są już zupełnie zbędne i mogą zaszkodzić zdrowiu i szczęściu człowieka. Warto więc zweryfikować historię własnego życia, zrzucić to co jest zbędne i nauczyć się żyć nową postawą i stworzyć nowe mechanizmy.


UWAGA!!!


  • Jeśli jesteś rodzicem dziecka adopcyjnego, jesteś rodzicem zastępczym, wiedz, że im szybciej zaoferujesz temu dziecku pomoc psychoterapeutyczną, tym pełniejsza będzie zarówno relacja między Wami jak i jakość życia młodego człowieka.


  • Jeśli jesteś dorosłym człowiekiem, który doświadczył opieki systemu społecznego - zawsze możesz się zmierzyć się z cieniami przeszłości. One nie znikają, ale można je przepracować i odebrać im władze kierowania nad dorosłym życiem.


  • Jeśli wspierasz dzieciaki w opiece społęcznej, jesteś rodzicem adopcyjnym i czasem nie radzisz sobie, nie rozumiesz lub brakuje Ci sił, potrzebne Ci jest wsparcie psychoterapeuty, który pomoże Ci przepracować zablokowaną opiekę (blocked care, DDP), która może wyzwalać zablokowane zaufanie (blocked trust, DDP).

    Nauczysz się jednocześnie dbać o siebie i stawiać granice, które w Twoim przypadku są naprawdę bardzo ważne.


NIE TRZYMAJ TEMATU ADOPCJI W SOBIE.


Spójrz, gołąb może przybliżyć Ciebie do siebie, ale aby to się stało, potrzebny był czas na zbudowanie relacji opartej na zaufaniu i bezpieczeństwie.

Dopiero wtedy zaczynają dziać się cuda.


Pozwól sobie pomóc. Pozwól pomóc swojej rodzinie.


Z pozdrowieniami,


Dramaterapeutka Monika

 
 
 

Comments


Thanks for submitting!

ADHD

PTSD

Addictions

Looked-After Children

Challenging Behaviour

Emotional Disorders

Behavioural Disorders

Stress

Eating Disorders

Sexual Abuse

Depression

Family Difficulties

Self-Esteem

Attachment

Abuse

Self-Harm

Neglect

Anxiety Disorders

Parenting Support

Post Adoption Support

War / Violence

Anxiety

Trauma

© 2023 for Follow Me Therapy All Rights Reserved by Milimetriks Graphic Studio

bottom of page