Jak wyznaczyć granice, gdy czujesz się niedoceniona i pomijana?
- Monika M Burzykowska
- Dec 12, 2023
- 2 min read
Komputer gotowy do pisania, filiżanka pachnącej herbaty z cynamonem stoi po prawej stronie, a Maria kończy poranną gimnastykę i oglądanie francuskiej telewizji. Dzieci wreszcie poszły do szkoły. Można zacząć kolejny dzień pisania w spokoju!

Maria jest 36-letnią romanistką, która właśnie wraca do swojej pasji czyli tłumaczenia książek z języka francuskiego na polski. Jest też rozwódką, która samotnie wychowuje 6-letniego Kajetana i 10-letnią Marcelinę. Był taki czas, gdy dzieci były najważniejszą częścią jej życia. Nie wyobrażała sobie dnia bez zabawy z nimi i rozwijania ich zdolności językowych, jednak w dniu trzydziestych trzecich urodzin, gdy spojrzała w lustro zobaczyła zmęczoną, zaniedbaną kobietę. To był najgorszy dzień w jej życiu, zdała sobie wówczas sprawę z tego, że stała się samotną, znerwicowaną matką bez przyjaciół i sensu życia.
Przez ostatnie trzy lata często sięgała po tabletki na migreny, a wieczorami koiła nerwy czerwonym winem. Nadal unikała znajomych, a dzieci? No cóż, Kajtek ciągle łobuzował, ale Marcelina chyba się jej bała. Maria to czuła, ale co było robić?
Zobojętniała, przeszła jej fascynacja własnymi dziećmi. Miała im za złe, że wciąż zajmują jej głowę i że poświęciła im tyle lat. Im i Piotrkowi. Sama złożyła pozew o rozwód choć w głębi serca tęskniła za nim i wciąż go kochała.

Wyrzuty sumienia i niepewność odnośnie własnego macierzyństwa wzbudzały w niej poczucie winy. Tęsknota za mężem, którego sama porzuciła w poczuciu krzywdy powodowała uczucie ciężkości i smutku. Natomiast obowiązki związane z wychowaniem dzieci przygniatały ją, niejako zakłucały jej własny spokój i możliwość pracy w roli tłumacza. Maria była zagubiona. Sytuacja, w której się znalazła to błędne koło, w którym nikt nie był szczęśliwy. Ona zmagała się ze stresem, wyrzutami sumienia i tęsknotą, jej córka się jej bała, a jej mąż został odrzucony. Rodzinie Marii zabrakło równowagi i komunikacji.
Jako psychoterapeutka z doświadczeniem wiem, że systemy rodzinne bardzo często ujawniają nieprzepracowane przez rodziców sprawy z przeszłości oraz negatywny obraz samych siebie. Posługując się przykładem Marii widzimy, że postawiła ona wokół siebie mur. Mur ten odseparował ją od dzieci, byłego męża i przyjaciół, jednak jednocześnie stał się twierdzą nie do przekroczenia przez nią samą. Tabletki na migreny i samotne wieczory z winem były sygnałem, że w życiu Marii zabrakło równowagi.
A jak tę opowieść postrzega dramaterapeuta?
Nieuświadomione emocje czesto kierują nami w sposób, którego nie chcemy, jednak ponieważ jesteśmy wobec nich bezbronni – poddajemy się im. Jest jednak możliwość odwrócenia tego kierunku zdarzeń i w tym może pomóc psychoterapia.
Przede wszystkim psychoterapia nastawiona na relację terapeutyczną może wprowadzić równowagę do życia emocjonalnego Marii i pozwolić jej doświadczyć zdrowej, dobrze zbalansowanej relacji międzyludzkiej. Następnie może wprowadzić równowagę pomiędzy Marią, a jej dziećmi. Równowaga taka sprawi, że zarówno Maria jak i jej dzieci będą znały wzajemne granice i nie będą musiały żyć ani w lęku, ani wyrzutach sumienia. Zacytowana sytuacja pokazuje, że Maria nie potrafiła stawiać granic. Najpierw zaniedbała samą siebie, potem postawiła wysoki mur, dzięki któremu wprowadziła zamieszanie do relacji z mężem i dziećmi. Psychoterapia pozwoli Marii znaleźć źródło tego zagubienia i uporządkować swoje życie wewnetrzne.
Maria, korzystając z pomocy psychoterapeuty, może wprowadzić harmonię do własnego życia co przeniesie się na życie rodzinne i kontakty z bliskimi. Nauczy się dbać o siebie, dzieci i przyjaciół w sposób kreatywny i z zachowaniem wzajemnych granic. |
Pamiętajcie, problemy nie rozwiązane przytłaczają, a podjęcie psychoterapii jest zawsze szansą i krokiem naprzód.
Pozdrawiam
Monika Burzykowska
Dramaterapeutka Monika :)
Comentarios