Dwujęzyczność okiem rodzica i psychoterapeuty
- Monika M Burzykowska
- May 19, 2024
- 5 min read
W poniższym artykule opowieści nie będzie bo każdy, kto z różnych względów wychowywał się w dwu- lub wielojęzyczności jest bohaterem i każdy doświadczył tego procesu inaczej.
Podobnie rodzice tych dzieci odbyli daleką drogę by dojść do decyzji na temat tego, jak wychować swoje dzieci. Ciągłe pytania, czy dziecko będzie opóźnione, czy mu się języki będą mieszały od lat są zadawane zarówno przez rodziców jak i specjalistów. Jest na ten temat mnóstwo literatury, są kursy, wykłady i inne źródła. Wystarczy chcieć się edukować.
Jako dramaterapeuta i kulturoznawca, a także rodzic dzieci dwujęzycznych (trójjęzyczność niestety nam nie wyszła), chcę pokazać Ci moją perspektywę dwujęzyczności.Zacznijmy od tego, że język nie jest samotnym żeglarzem.
Język to jedna z form kompleksowej komunikacji.
Język to sposób zdobywania wiedzy.
Język to także metoda określania i wyrażania uczuć i emocji.
JĘZYK BEZPIECZEŃSTWA
Nasze mózgi rozwijają się rozpoczynając od dołu czyli pnia mózgu, poprzez układ limbiczny, aż po korę mózgową. To oznacza, że najpierw rozpracowujemy przetrwanie (czyt. bezpieczeństwo), potem rozwijamy sferę uczuć i emocji, a na końcu dopiero nabywamy wiedzę.
Skoro najpierw określamy bezpieczeństwo i emocje, a potem dopiero uczymy się słów to właśnie język, z którym wzrastamy ma szansę być dla nas JĘZYKIEM BEZPIECZEŃSTWA.
GĄBKA NEURONOWA
Ponoć do 2 roku życia nasze mózgi najbardziej się rozwijają.
Tworzą połączenia neuronowe jak szalone. Nasiąkamy wszystkim tym, co nas otacza. Zarówno tym co dobre, jak i tym co nie jest dobre. Nie umiemy tego ocenić, po prostu to przyswajamy.
Język przyswajamy podobnie.
Nie zastanawiamy się czy to polski, chiński czy swahili tylko absorbujemy te języki, które słyszymy wokół siebie. To jest naturalne nasiąkanie językiem.
Nasz mózg na tym etapie nie decyduje jeszcze czy to język kolegów, mamy, czy przedszkolanki tylko przyswaja wszystko to, co słyszy i z czym ma emocjonalne i uczuciowe skojarzenia.
Gdy dzieciaki zaczynają wkraczać w etap nauki mówienia, wtedy ćwiczą aparat mowy i mają szansę wykształcić go w taki sposób by dostosował się do konkretnego języka. Bo przecież aparat mowy to mięśnie, a one wymagają ćwiczenia. Im bardziej będą ćwiczone, tym bardziej będą efektywne.
To dlatego tak wielke znaczenie mają piosenki, wierszyki, rymowanki i czytanie książek. Wiemy doskonale, że oglądanie bajki nie daje tego samego efektu co czytanie bajki przez rodzica.
Chyba, że dziecko ogląda bajkę z rodzicem i doświadcza wówczas tych samych uczuć i emocji, które odczuwa podczas wspólnego czytania lub opowiadania bajki.
MAMO, TAMO, A TY W KTÓRYM JĘZYKU ODCZUWASZ SWOJE EMOCJE?
To jest sprawa, której nie da się przeoczyć.
Jaki masz stosunek do języka obcego, w którym chcesz mówić do swojego dziecka?
Bo dla Ciebie to wybór, a dla Twojego dziecka to pełny rozwój emocji, języka, kontekstu życia oraz kultury, w której się rozwija.
Dla dziecka to POCZĄTEK, a nie wybór.
Jak zatem czujesz się w tym języku, w którym chcesz do dziecka mówić? Czujesz się swobodnie i z lekkością wczuwasz się w żarty, konwersacje, czy sytuacje napawające lękiem?
MAMO, TATO, JAKIE SĄ TWOJE KOMPETENCJE JĘZYKOWE?
Kolejna sprawa, którą ignorujemy! Nasze, rodzicielskie kompetencje językowe...
Gdy dzieci są małe, mówimy do nich w obcym języku nazywając kolory, liczby czy dni tygodnia. Stosujemy więc język podstawowy, niezbyt skomplikowany. Jak jednak widzisz siebie za dziesięt lat, czyli wtedy, gdy Twoje dziecko będzie płynnie użytkowało w tym języku.
Będziesz w stanie mu dorównać? Będziesz się peszyć czy będziesz rozmawiać bez większego zakłopotania. Każda z tych możliwości jest prawdziwa, natomiast Ty powinnaś dokonać włąsnego rozliczenia ze sobą.
Pamiętaj, dla Ciebie to wybór ale dla Twojego dziecka to jest początek - zatem od Twoich kompetencji dużo zależy.
Mieszkając za granicą bardzo łatwo można wyłapać dzieci, które się tu urodziły ale mówią z bardzo dziwnym akcentem w języku obowiązującym. Dlaczego? Bo nabywały ten akcent od swoich opiekunów w okresie, gdy ich mózgi tworzyły najwięcej synaps neuronowych.
Znam kilku tłumaczy przysięgłych, którzy wychowują swoje dzieci w swoim pierwszym, ojczystym języku. Jak myślisz, dlaczego? Przecież kompetencji językowych im nie brakuje....I jeszcze jedno.
Brak harmonii językowej w Waszej rodzinie może wywołać dysonans polegający na budowaniu relacji rodzic - dziecko w języku, który słabiej znasz i mniej czujesz.
Twoje dziecko będzie czuło w języku większości, Ty nie (jeśli tak to oceniasz), natomiast Ty będziesz czuć w języku mniejszości, a Twoje dziecko nie (chyba, że nad tym pracujesz).
Dla Ciebie to wybór, dla Twojego dziecka - początek.
JĘZYK TO NIE WSZYSTKO. TU CHODZI O TRADYCJĘ, PRZYNALEŻNOŚĆ.
Jakiś czas temu badano poczucie identyfikacji osób dwujęzycznych i u niektórych osób był problem.
Owszem, byli to ludzie dwujęzyczni, jednak nie wiedzieli do jakiej grupy społecznej należą. Ich system emocjonalny nie poszedł w parze z językami.
Zabrakło plemienia, z którym wiążą ich tradycje, zwyczaje, mentalność, sztukę, czy historię.
W konsekwencji osoby dwujęzyczne mogą mieć w pełni rozwinięte kompetencje językowe ale emocjonalnie mogą być bardzo zagubione.Chodzi o to by stworzyć jasny obraz świata, w którym dziecko się rozwija.
Chodzi o to by wiedziało ono z jakiej grupy społęcznej się wywodzi, by miało w przyszłości punkt odniesienia.
SZKOŁY SOBOTNIE.
Są zwolennicy i przeciwnicy, a także są różne szkoły i szkółki.
Jednak jedno jest pewne, bycie częścią społeczności, która ma wspólne korzenie wzmacnia poczucie przynależności.
Nawet jeśli dzieci nie mówią cały czas w języku mniejszościowym, to są wciąż częścią konkretnej społeczności, która ma wspólne tradycje.
PRZEKAZ WIELOPOKOLENIOWY
Dużo się mówi o traumie międzypokoleniowej, ale prawda jest taka, że przejmujemy nie tylko to, co jest złe. Jesteśmy spadkobiercami również tego co dobre.
Dla przykładu, Polacy są niezwykle zaradni, pracowici i się łatwo nie poddają. Jesteśmy w stanie reagować szybko, jeśli sytuacja tego wymaga, a także nie wzbraniamy się przed wyzwaniami.
Nie każda nacja ma podobny zestaw cech, Polacy natomiast go mają.
Ile z powyższych cech chciałabyś zaszczepić w swoim dziecku?
Z drugiej zaś strony, jeśli odcinamy nasze dzieci od naszego języka to odcinamy je od nośnika informacji i cech tego języka, jego niepowtarzalnej struktury.
Niezależnie jednak od języka, nie odcinamy ich od negatywnych przekazów pokoleniowych czyli najczęściej traumy.
Widać to wóczas, gdy wielopokoleniowy materiał przeszkadza człowiekowi w życiu, ale nie wie on jakie są jego źródła, lub nie ma możliwości samodzielnej eksploracji tego tematu.
Dlaczego? Bo został odcięty od metody komunikacyjnej, od informacji, przekazów rodzinnych, opowieści dziadków i babć.
Nie tylko o książki chodzi, ale o relacje rodzinne, które zostały zakłócone.
To sytuacja podobna do rozwodu, podczas którego dzieci nie doświadczają pełni, tylko poruszają się po dwóch światach jednocześnie.
Adaptują się do sytuacji i odnajdują własne mechanizmy bezpieczeństwa, ale pełnia zostaje zakłócona.
Podobnie się dzieje, gdy odcinamy dzieci od ich korzeni.

Ufam, że ten artykuł pokazał Ci, że zdrowie psychiczne, rozwój i dwujęzyczność są sprawami nierozłącznymi, że idą w parze oraz że jakiekolwiek zakłócenie porządku naturalnego świata dziecka wniesie do jego życia dysharmonię, czyli braki.
Ufam też, że nie chcesz by Twoje dziecko miało taki start. Chcesz by mogło cieszyć się faktem, że przynależy do rodziny, że ma konkretne korzenie i że tradycja jego rodziny nie jest zdominowana przez świat, w którym się aktualnie porusza.
Sekretem jest znalezienie harmonii pomiędzy tymi światami.
Pamiętaj, język jest częścią komunikacji. Wielu psychoterapeutów bazuje na rozmowie, czyli kompetencjach języka.
Szczęśliwie psychoterapia kreatywna daje możliwość pracy opartej na innych metodach, nie tylko na słowach.
Jednocześnie świetnie eksploruje przeszłość zarówno osobistą, jak i rodową.
Pamiętaj, najważniejszy jest POCZĄTEK, zrównoważony, harmonijny początek, który Ty rodzicu możesz swojemu dziecku zaoferować.
Z pozdrowieniami,
Dramaterapeutka Monika :)









Comments